Samobójstwa w Chinach - temat tabu, który niedawno ujrzał światło dzienne. Szacuje się, że osoby odbierające sobie życie w Chinach stanowią 1/3 - 1/4 wszystkich samobójców na świecie. Do samobójstwa dochodzi tam co 2 minuty. 80% samobójstw odbywa się na prowincji, gdzie większość ludzi żyje w biedzie lub skrajnej nędzy. Większość stanowią kobiety, co jest charakterystyczne dla Chin. W innych częściach świata częściej na swoje życie targają się mężczyźni. Odwrotnie niż na świecie - w Chinach rzadko zabijają się osoby chore psychicznie.
Innym problemem jest to, że 95% chorych psychicznie w Chinach nie leczy się! Najpopularniejszym sposobem na odebranie sobie życia jest wypicie pestycydów - jest to sposób nieodwracalny, samobójcy nie da się odratować. Wiele osób rzuca się z mostów w nurt rwących rzek. Mostem, który upodobali sobie nieszczęśnicy jest wielki most w Nankinie, na rzece Jangcy. Od połowy lat 60-tych do teraz skoczyło z niego i utonęło ponad 2 tysiące osób.
Znamienne dla Chin jest to, że samobójstwa popełnia się niejako spontanicznie, pod wpływem impulsu, często w odpowiedzi na złą wiadomość, kłótnię. Wśród niedoszłych samobójców aż 37% przyznało, że zdecydowali się targnąć na życie po... 5 minutach zastanowienia. Około 60% podjęło decyzję o takim zakończeniu życia po 2 godzinach.
W dokumencie poznamy osoby, które próbują powstrzymać spiralę samobójstw w Chinach, lekarzy i naukowców, którzy analizują schematy zachowań i pracują nad profilaktyką.