Ula Chincz w ubiegłym roku intensywnie pracowała - poza programem "Dzień Dobry TVN", z którym współpracuje od lat, widziałyśmy ją także w TVN Style, gdzie prowadziła dwa programy: "Beauty ekspert" z Lidią Piechotą i swój autorski format "Gwiazdy prywatnie". Ten rok zapowiada się równie pracowity, bo Ula właśnie weszła na plan nowego programu "Misja ratunkowa", do którego wciąż możecie się zgłaszać >
Na szczęście Ula może liczyć na wsparcie najbliższych.
- Mam świętego męża. Wspiera mnie intensywnie i rozumie, że często jestem poza domem - mówi w wywiadzie dla "Gali". - Staram się mieć tydzień wolnego raz na trzy miesiące. Zabieram wtedy rodzinę, wyjeżdżam, bo gdzieś muszę przecież naładować baterie...
Ula również na co dzień, między nagraniami stara się spędzać jak najwięcej czasu z bliskim. Ważne są dla niej wspólne posiłki.
- Wszystko przygotowuję sama. Czerpię radość z gotowania dla moich chłopaków - wyznaje.
Rodzina Uli zaplanowała też wspólny zimowy wypoczynek - pojadą w Dolomity we Włoszech, do ulubionego kraju Uli. Dziennikarka i jej mąż będą jeździć na snowboardzie, a syn Rysiek na nartach.
ZOBACZ TAKŻE:
Spot "Misji ratunkowej"
Źródło zdjęcia głównego: Dzien Dobry TVN