„Jak nie masz twarzy to tak, jakby Ciebie nie było. Ludzie traktują Cię jak zwierzę" – to słowa jednego z chorych na nomę. Tymczasem właśnie tak, z połową twarzy zdeformowaną tak bardzo, że prawie jej nie ma, żyje wiele dzieci w najbiedniejszych regionach Afryki i Azji. Nie do końca wiadomo, jakie są przyczyny choroby. Rozwija się u niedożywionych, osłabionych dzieciaków, które łapią drobną infekcję (zazwyczaj jest to infekcja dziąseł) z powodu braku dostępu do leków – nie jest im podawany antybiotyk. Tak rozwijają się trudnoleczalne zakażenia, ropnie i wreszcie gangrena. Od niej już o krok do nomy. Śmiertelność przy ostrych powikłaniach wynosi 90%, choroba potrafi „zmieść' w ciągu doby. Dzieci, które przeżyją, są skazane na odosobnienie, ze wstydu nie chodzą do szkoły, nie mają przyjaciół, nie bawią się. Mają utrudnione gryzienie, przełykanie, oddychanie.
W tym wstrząsającym dokumencie poznamy pracę zespołu świetnych brytyjskich chirurgów plastycznych, którzy pomagają chorym dzieciom. Dają im nową twarz, a wraz z nią szansę na godne życie.