W wielu krajach, zwłaszcza w Indiach i Chinach najbardziej złowrogie słowa to wypowiedziane tuż po porodzie: to dziewczynka! Narodziny córki to dramat. Z kultury i tradycji rodziny czerpią przekonanie, że tylko narodziny syna to powód do radości i dumy. Syn to zapowiedź pomyślności, bogactwa i władzy. Narodziny dziewczynki zapowiadają kłopoty. Kiedy dorośnie i będzie wychodziła za mąż, trzeba będzie przekazać rodzinie narzeczonego pokaźny posag w postaci pieniędzy i ziemi. Dziewczynki są więc masowo zabijane. Najczęściej tuż po porodzie. Bywają też porzucane - albo gdziekolwiek albo przynoszone przez rodziców do sierocińców. Te, które pozostają przy życiu, padają ofiarą zaniedbań i nadużyć.
We współczesnych Indiach kobiety i dziewczynki są uważane za bezwartościowe. Z powodu zabijania żeńskich płodów i niemowląt, maltretowania i zaniedbań ¼ dziewczynek nie dożywa okresu dojrzewania. Wskaźniki śmiertelności w Indiach mówią, że umiera o 40% więcej najmłodszych dziewczynek niż u chłopców. Szacuje się, że na skutek tych wszystkich działań na świecie jest obecnie około 200 milionów kobiet za mało w stosunku do tego, ile powinno ich być. Ale to tylko dane.
W naszym dokumencie poznacie historię kobiety, która zabiła 8 córek. „Zachodziłam w ciążę w oczekiwaniu na syna, ale ponieważ rodziły się dziewczynki – dusiłam je. Po co komu dziewczynka?" – mówi. Wychowywanie dziewczynki to podlewanie drzewa sąsiada – wtóruje jej indyjskie przysłowie...
Źródło zdjęcia głównego: fritzbraus / freeimages.com