W 2010 roku w szpitalach na świecie wykonano 100 tysięcy legalnych przeszczepów nerek. Obliczono, że jest to jedynie 10% zapotrzebowania. Biorców było 10-krotnie więcej, dawców brakowało. To właśnie wtedy nastąpił boom na czarnym rynku.
Dziś światowy, czarny rynek, handlu ludzkimi narządami wart jest miliard 200 milionów dolarów rocznie. Co godzinę sprzedaje się na nim ludzkie narządy. 70% z nich stanowią nerki. Filipiny to główny ośrodek tego lukratywnego biznesu, a Manila nazywana bywa transplantologicznym podziemiem. Część dawców to ludzie sprzedający własne narządy z biedy i desperacji. Sprzedaż nerki pozwala im wydobyć się z nędzy i np. otworzyć własny biznes. Kiedy ojciec zarabiający 1 dolara dziennie, mający na utrzymaniu rodzinę, może za nerkę dostać 4,5 tysiąca dolarów – często podejmie nieodwracalną decyzję. Mało kto myśli o tym, że do końca życia trzeba zażywać drogie leki…
Niestety na Filipinach działają też gangi zmuszające ludzi do oddania narządów. Stosują zastraszanie, terror i przemoc. Zdarzają się porwania i zaginięcia. Policja podejrzewa, że część zaginionych to ludzie zamordowani dla narządów.
W naszym wstrząsającym dokumencie poznacie 25-letnią Bai, która chce kupić nerkę, Joela, który zastanawia się nad sprzedaniem swojej, pośredniczkę w handlu ludzkimi narządami oraz Dannego, który nie żałuje sprzedaży nerki. Wie, że komuś pomógł i zarobił sporo pieniędzy.