Dzień 22/komentarz dietetyka/przepis

Dzień 22
Dzień 22

Wszystko niby ok, ale waga jakoś ani drgnie. Nic a nic. Wiem, wiem, człowiek na diecie nie powinien ważyć się ciągle, ale co ja zrobię, że tak bardzo chcę schudnąć? Chyba zaczynam wchodzić w strefę plateau, czyli płaskowyżu. Wypruwasz wtedy żyły, jesz dobrze, ćwiczysz, a tu nic, waga ani drgnie. Strasznie to frustrujące! A przede mną wieczorem impreza. Jak ja przetrwać i nie przytyć od tych wszystkich pyszności?

KOMENTARZ DIETETYKA - AGATA ZIEMNICKA – ŁASKA

  1. JAK PRZETRWAĆ PRZYJĘCIE?

Jeżeli idziesz na przyjęcie raz w miesiącu albo raz na dwa miesiące i zjesz tłuste potrawy czy słodkie desery to nic nie szkodzi, organizm sobie z tym bez problemu poradzi. Ale jeśli przyjęcia są bardzo częste to wtedy odchudzanie właściwie jest niemożliwe, bo tych kalorii jest spożytych za dużo. Trzeba sobie zadać pytanie przed takim przyjęciem czy ja podczas tego przyjęcia chcę chudnąć, czy chce zostać przy swojej wadze, czy jednak jest mi wszystko jedno, bo jest to tak wyjątkowe przyjęcie, że właściwie odpuszczam sobie swoje odchudzanie. Jeżeli zdecydujesz, że chcesz zostać przy swojej wadze to po prostu racjonalnie się odżywiasz. Ni i ta kolacja nie może być spożyta za późno. Dajmy sobie czas na to, aby ciało zdążył strawić to jedzenie i jeszcze odpocząć, tak byśmy mogli usnąć z pustym żołądkiem.

  1. JAK ODMÓWIĆ ZJEDZENIA „NIEZDROWYCH” RZECZY?

Idziesz na spotkanie rodzinne i tu babcia, ciocia sabotują twoje wszelkie postanowienia i teraz zanim zaczniemy rozmawiać z nimi trzeba porozmawiać ze sobą, bo takie zdanie „nie mogę jeść mięsa”, „nie mogę jeść ciasta” – od razu jak się je komunikuje takie słowo „nie mogę” rodzi w nas bunt. Bardzo ważne jest, żeby tę motywację zewnętrzną, która się wtedy pojawia zamienić na wewnętrzną. Bo jeśli powiemy „ja nie jem czekolady”, „ja nie jem ciasta”, to takie zdanie, które ja słyszę od samej siebie oznacza, że rzeczywiście przejęłam kontrolę, że to wynika ze mnie, że ja podjęłam taka decyzję.

Co zrobić z ciocią czy babcią? Jeżeli mówię babci, że „jestem na diecie”, „odchudzam się”, „nie chcę zjeść kopytek”, no to babcia dostaje szału. To co niesamowicie pomaga to powiedzenie „wiesz, staram się teraz o sobie zadbać i schudnąć, pomożesz mi?”. To „pomóż mi” otwiera bramę do wszystkich serc, nawet najlepszych gospodyń, które chcą się pochwalić swoim daniem. I nikt już do jedzenia nie namawia.

Przepis – sałatka z dyni

Przpeisl
Przpeisl

Składniki:

- miąższ z dyni (800 g = 4 szklanki)

- ser feta (150 g = ¾ kostki)

- orzechy włoskie (100 g = 3 garści)

- sól i pieprz do smaku

- tymianek

- łyżka oliwy

Obieramy dynię i kroimy na kawałki. Wkładamy do dużej miski i polewamy niewielką ilością oliwy, mieszamy. Dynię z oliwą wykładamy na blachę. Pieczemy 20 minut w 180 stopniach. I Po tym czasie do dyni dodajemy orzechy i pieczemy jeszcze 4 minuty. Gotowe. Dynię z orzechami wykładamy na talerz. Posypujemy fetą i przyprawami.

1 porcja – 314 kcal

podziel się:

Pozostałe wiadomości