Izabela Janachowska jest perfekcjonistką i w programie "Pary młode ponad miarę" robiła wszystko, by znaleźć idealne ślubne stylizacje zarówno dla panny młodej, jak i pana młodego. W tym celu nie raz musiała wyrazić swoje zdanie i zasugerować, że wybór bohaterów kolejnych odcinków nie jest właściwy. Takie też było zresztą jej zadanie. W swoich działaniach nie była jednak tak krytyczna, jak bliscy naszych bohaterów!
W każdym z ośmiu odcinków w podjęciu decyzji dotyczących ślubnych stylizacji narzeczonym pomagało bowiem starannie wyselekcjonowane przez nich grono doradców. Najczęściej byli to członkowie rodziny, choć pojawiali się również przyjaciele. Wszyscy chcieli dla przyszłych małżonków jak najlepiej, dlatego nie gryźli się w język.
Krytyczne okazały się zwłaszcza mamy. Co ciekawe znacznie trudniej było zadowolić je dzieciom niż przyszłemu zięciowi czy synowej. - Mamie bardzo ciężko dogodzić. Nie tylko w kwestii ślubnej stylizacji, ale ogólnie mama wysoko ustawia poprzeczkę - przyznała Ania, bohaterka 2. odcinka.
Jak zwykle w kwestii krytyki można było liczyć również na rodzeństwo. Nie tylko pilnowało, by młodzi nie wybrali przypadkiem kreacji podobnych do ich własnych, ale także chętnie korzystali z porównań. Marta, siostra Wojciecha z 8. odcinka w młodej parze widziała rybkę oraz członka orkiestry górniczej, natomiast brat Roksany, bohaterki 4. odcinka naszego programu, porównał swoją siostrę oraz jej narzeczonego do Fiony oraz Stuarta Malutkiego.
Roksana bardzo odważnie podeszła do wyboru doradców, dzięki czemu na stałe zapisała się w historii programów Izabeli Janachowskiej. Jest bowiem pierwszą (i jak na razie jedyną!) panną młodą, która o pomoc poprosiła wyłącznie mężczyzn: swojego tatę oraz brata. - Rodziny się nie wybiera - skomentowała.