Stara tradycja zabrania panu młodemu widzieć narzeczoną w sukni ślubnej przed ceremonią zaślubin. My w programie "Ach, ten ślub!" poszliśmy krok dalej. Jedną z zasad naszego programu była ta, że państwo młodzi nie widzą swojej, udekorowanej przez Agnieszkę Winnicką, sali weselnej przed rozpoczęciem przyjęcia. Oczywiście to oni decydowali w jakim stylu pusta przestrzeń zostanie zapełniona i czy nasza prowadząca zamieni ją w zaczarowany las czy w kasyno Jamesa Bonda. Efektu finalnego mogli się jedynie tylko domyślać...
I z pewnością starali się odgadnąć, jak będzie wyglądało ich wesele, bo Agnieszka Winnicka nie raz korzystała z przygotowanych przez nich wcześniej elementów oraz akcesoriów. Znała też gusta naszych uczestników. Ostatnie zdanie należało jednak do niej i to od jej kreatywności zależało, jak widok zastaną goście młodej pary. A jak wiecie, naszym prowadzącym nigdy nie brakuje świetnych pomysłów!
Można było się po nich spodziewać wszystkiego, a i tak efekt końcowy zaskakiwał uczestników. Oczywiście, za każdym razem bardzo pozytywnie! Moment, w którym pierwszy raz widzieli sale weselną po metamorfozie, był bardzo emocjonalny. Nie brakowało łez radości oraz okrzyków zachwytu.
Jeżeli chcecie przypomnieć sobie, na jakie widoki tak ekspresyjnie reagowali nasi bohaterowie, to przypominamy wszystkie aranżacje 2. sezonu programu "Ach, ten ślub!".
Aranżacje weselne z 2. sezonu "Ach, ten ślub!"
Aranżacje weselne z 2. sezonu "Ach, ten ślub!"