Anna Nowak-Ibisz co roku wakacje spędza na swoim ukochanym Półwyspie Helskim. Zawsze zabiera też ze sobą syna - Vincenta. Tym razem mama i syn na urlopie nad polskim morzem byli aż niemal miesiąc! Nic dziwnego, że zdążyli już zatęsknić za domem. Prowadząca program "Pani Gadżet" opisała na swoim profilu na Instagramie pierwsze chwile po wejściu do domu.
- Syn mój najlepszy i jedyny z radości padł na podłogę i całował swoją ukochaną domową ziemię, wzruszony i przeszczęśliwy, a ja nie mniej, bo udało mi się stworzyć taki dom, do którego wraca się jak do ukochanej osoby - napisała.
Anna Nowak-Ibisz zdradziła też swoją definicję domu, która bardzo spodobała się jej fanom.
- Dom to nie jest zbiór ścian, okien i drzwi... dom tworzą ludzie i ich miłość do danego miejsca, do życia, do siebie, jeśli między nimi albo z nimi jest źle, od razu to widać - miejsce, w którym żyjemy, mówi o nas wszystko, kogo i co kochamy, czy lubimy w nim przebywać, jeść, gotować, czy jest stół gdzie toczy się życie domowników, zawsze zwracam na to uwagę i zawsze wiem, czy jest ukochany, czy tylko na pokaz, czasami to tymczasowa sypialnia, podobna do hotelu, dopóki los nie rzuci jej mieszkańców w dalszą drogę. My właśnie z niej wróciliśmy do naszego domu, który dawał nam zawsze siłę i ukojenie.
A Wy lubicie wracać do domu po wakacjach czy mogłybyście nigdy nie kończyć urlopu?