"Dieta czy cud?”: wzajemne wsparcie i morsowanie pozwoliło im zrzucić wspólnie 75 kg

"Dieta czy cud?": Razem schudli 75 kilogramów
„Dieta czy cud?”: Wzajemne wsparcie i morsowanie pozwoliło im zrzucić wspólnie 75 kg
Po narodzinach pierwszego dziecka wspólnie zaczęli tyć. Razem też schudli. Sylwia zrzuciła 25 kilogramów, jej mąż 50. Kluczowe okazało się wzajemne wsparcie. To ono pomogło wytrwać w diecie oraz regularnych ćwiczeniach. Ważną zmianą w ich życiu było także rozpoczęcie morsowania.

Fakt, że w dzieciństwie i wczesnej młodości nie mieli problemów z nadwagą nieco uśpił ich czujność. Sylwia oraz jej mąż Paweł zaczęli tyć wspólnie, po narodzinach pierwszego dziecka. Przyczynę upatrują w lenistwie oraz przesadnej skłonności do słodyczy oraz fast-foodów. – Nie zwracaliśmy uwagi na to jak wyglądamy – wspomina Sylwia. – Ja nie widziałam, że mąż przytył i ma sporo nadprogramowych kilogramów, a on nie widział tego we mnie. Śmiejemy się do tej pory, że miłość jest ślepa.

Z czasem ich uwagę zwróciły coraz większe rozmiary ubrań, które musieli kupować. – Jako młoda dziewczyna chciałam wyglądać atrakcyjnie, a wyglądałam jak taka ociężała kobieta. Taka zmęczona życiem – przyznaje Sylwia. O tym, że należy wziąć się za siebie pierwszy zdał sobie sprawę jednak jej mąż. Przyczyną były kłopoty zdrowotne. – Ważyłem 155 kilogramów przez co nabawiłem się różnych schorzeń – opowiada.

Gdy usłyszał, że dalsze kontynuowanie niezdrowej diety niechybnie skończy się cukrzycą, z dnia na dzień zmienił swój styl życia. Zachęcił do tego również żonę. – Zdrowsze jedzenie, nawodnienie i nie podjadanie między posiłkami – opowiada Sylwia o początkach nowej drogi. W utrzymaniu postanowień pomogło im wzajemne wsparcie. Z czasem małżeństwo rozpoczęło też regularne treningi oraz … morsowanie. Kąpiel w zimnej wodzie, podobnie jak diety i ćwiczenia, również był pomysłem Pawła.

- Pierwszy raz był dla nas przerażający – wspomina jego żona. – Jak zajechaliśmy na miejsce i dotknęliśmy wody ręką, myśleliśmy, że uciekniemy. Ale nie poddaliśmy się. Stwierdziliśmy, że musimy.

Po trudnych początkach przekonali się do morsowania i dzisiaj oboje nie wyobrażają sobie bez tego życia. – Gdy jesteśmy w wodzie pojawia się uczucie odprężenia i zrelaksowania – tłumaczy Sylwia. – Morsowanie to jest totalny reset dla ciała i dla umysłu.

Wraz z mężem opowiada swoją historię w 2. odcinku 2. sezonu programu "Dieta czy cud?". Kobieta może być inspiracją nie tylko dla Kingi Zawodnik, która również spróbowała morsowania.

2. odcinek programu "Dieta czy cud" zobaczysz jeszcze w:

środa, 18 marca, 21:40

czwartek, 19 marca, 14:10

sobota, 21 marca, 14:15

podziel się:

Pozostałe wiadomości