W pierwszym odcinku szóstego sezonu "Dorota was urządzi" Dorota Szelągowska zapowiedziała chęć zrzucenia kilku kilogramów. Do walki o szczuplejszą sylwetkę namówiła Darka Stolarza, a później do rywalizacji dołączył też Pan Lektor. Z odcinka na odcinek nasza ekipa chudła. Rywalizacja o to, kto i czy osiągnie zamierzony cel, miała zakończyć się w ostatnim, dwunastym odcinku programu, czyli dopiero za 6 tygodni, ale Dorota Szelągowska na swoim profilu na Facebooku zdradziła, jak wygląda teraz "sytuacja na froncie":
- No i stało się. Wróciwszy z solidnie przedłużonego weekendu majowego, stanęłam przed lustrem (bo wagę mam w stolarni) i zobaczywszy od tak dawna niewidziany obraz całej sylwetki zadrżałam. Przytyłam. Przytyłam, zanim schudłam. Nie zdążyłam nawet wydać książki o tym, jak to prosto i przyjemnie pozbyć się kilogramów, więc nie mogę też wydać kolejnej o tym, jak nie martwię się przytyciem, bo super nosić rozmiar 40/42 i kochać siebie. Zawaliłam na całej linii :)Pascha, kaczuszka, makaroniki, mazurki z kajmakiem, lody - to Wielkanoc, potem steki, steki i steki, szaszłyczki, znowu makaroniki, burgery i makaronów ciąg dalszy. Odbiłam sobie cały ten okres, kiedy nie mam czasu na gotowanie, jem pudełka i nie celebruję nic, a nic. Wiem, że Darek Stolarz -Dorota was urządzi ostro pracuje nad sylwetką i wstyd mi okropnie. (...) Od jutra biorę się za siebie. Stolarz wygrał. Cierpię.
Myślicie, że Dorota ma jeszcze szansę, by "dogonić" Darka Stolarza? Trzeba przyznać, że w jego przypadku efekty diety widać gołym okiem!
ZOBACZ TAKŻE:
"Dorota was urządzi": Dorota i Darek się odchudzają!