Dorota Szelągowska dopiero teraz zrozumiała, że kobieta nie musi zadowalać mężczyzny

Dorota Szelągowska o wychowaniu córki
Dorota Szelągowska dopiero teraz zrozumiała, że kobieta nie musi zadowalać mężczyzny
Dorota Szelągowska w rozmowie z Agatą Młynarską na Instagramie TVN Style przyznała, że w jej rodzinie panował silny patriarchat i dopiero teraz udało jej się pozbyć z głowy strachu przed byciem porzuconą.

Na profilu na Instagramie, należącym do najbardziej kobieciej stacji w Polsce, czyli TVN Style, podczas rozmowy dwóch kobiet - Agaty Młynarskiej i Doroty Szelągowskiej nie mogło oczywiście zabraknąć tematu kobiecości.

W najnowszym wywiadzie z cyklu "#agatasiękręci w Stylach" Dorota opowiedziała Agacie o tym, że kobiety w jej rodzinie - babcia, cioteczna babka i prababcia - były bardzo silne, jednak panował tam silny patriarchat.

- Te silne, niezależne kobiety skupiały się tylko i wyłącznie na tym, żeby zadowolić mężczyzn. Pamiętam jak moja babcia, najmądrzejsza i najinteligentniejsza osoba, jaką znałam, pisząca i redaktorka książek, weszła kiedyś do mojego mieszkania i powiedziała: "Dorota, kładziesz szalik w kuchni?! Przecież on cię rzuci!" - przywołała anegdotę Dorota.

Szelągowska wyznała też, że 40 lat zajęło jej (a przypomnijmy, że 40. urodziny będzie obchodziła we wrześniu), pozbycie się z głowy strachu przed tym, "że jak czegoś nie zrobisz, to ktoś ciebie zostawi".

- Ja bym chciała przekazać mojej córce, że w związkach nie ma roli. Fajnie jest w związku dbać o siebie nawzajem. Miłość jest po to, żeby o siebie dbać - stwierdziła prowadząca "Tu jest pięknie".

Zobaczcie fragment wywiadu!

podziel się:

Pozostałe wiadomości