W Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich 5 lat podwoiła się liczba pacjentów z chorobami wątroby. Coraz więcej jest młodych, około 20-letnich osób, którzy zgłaszają się do lekarzy w zaawansowanym stanie, kiedy jedynym skutecznym ratunkiem jest przeszczep. Ich wątroby są zniszczone przez alkohol, narkotyki i otyłość. Ordynator oddziału hepatologii Kings College mówi, że wątroba jest organem, który latami potrafi bez objawów znosić „złe traktowanie" zaś w chwili, kiedy daje o sobie znać – bywa całkowicie zniszczony. Pacjenci to nie bezdomni i margines społeczny - lekarze mówią, że alkoholikami bywają dziś wszyscy, niektórzy tylko wstydzą się przyznać do ilości alkoholu, którą w siebie wlewają. Część pacjentów to ludzie z wirusowymi zapaleniami wątroby. Najczęściej zarażają się, przyjmując dożylnie narkotyki.
Lekarze wykonują ogromne ilości przeszczepów, trudnych, wielogodzinnych operacji z niepewnym rokowaniem, obarczonych wielką odpowiedzialnością. Decyzje o tym, który pacjent dostanie szansę na przeszczep i nowe życie – podejmują wieloosobowe konsylia, biorące pod uwagę szereg czynników i uwarunkowań. To równie odpowiedzialna i obciążająca praca. Od decyzji zależy ludzkie życie. A niektórych pozbawia się szansy na przeszczep...
Najmłodszym pacjentem oddziału hepatologii jest 14-letni Jack z marskością i otłuszczeniem wątroby. Jego choroba ma podłoże genetyczne. Jack bardzo dba o siebie, schudł, zaczął się więcej ruszać, dba, by zdrowo się odżywiać. Rodzice i lekarze są z niego dumni. To bardzo optymistyczna historia i dowód na to, że można zatrzymać chorobę wątroby.
PREMIERA piątego odcinka "Dramatycznych historii szpitalnych" w niedzielę 11 maja o godz. 20:45.
Powtórka odcinka:
czwartek, 15 maja, 21:20