Dzień 61
Czekam na dziewiąty kilogram, ale im dłużej trwa dieta, tym kilogramy wolniej spadają. Przez ostatni tydzień nie ćwiczyłam, Franek znów był chory, miałam mnóstwo roboty, wygibasy poszły w odstawkę. Do diety trzeba jednak mieć cierpliwość, więc czekam. A jak u Was z sukcesami?
podziel się: