Dzień szóstyUff, to już tydzień prawie. Jakoś wytrzymałam! Dziś robiliśmy zdjęcia do "Wiem, co jem na diecie" w domu, który w programie udaje mój własny. Były słone paluszki i chipsy, czekolada i napoje gazowane, ale ja byłam twarda jak żelki z dyskontu, wzrok mi nawet nie poszybował w ich stronę. Pozostałam wierna swoim warzywkom, kaszy i chudemu mięsu. Opłaciło się. Wieczorem Michał Nowicki, operator, który widzi i wie wszystko powiedział, że zeszczuplałam i że widać to zwłaszcza na twarzy. To może już dosyć tej diety? Kanapkę z szynką i majonezem? Batonik? Żartowałam... Trzymajcie się chudziaki!
podziel się: