Sushi opanowało cały świat, śmiało można powiedzieć, że podbiło również serca polskich smakoszy. Jest popyt, pojawił się również podaż. Restauracje serwujące ten typ dań pojawiły się już w praktycznie każdym większym i mniejszym mieście. Prawie każda z nas miała więc okazję spróbować tego japońskiego smakołyku, niektóre nawet z rąk nagradzanych sushi masterów. Pytanie tylko czy to spolszczone i zeuropeizowane sushi tworzone przez naszych krajanów ma coś wspólnego z tym oryginalnym, japońskim?
Na to pytanie starała się odpowiedzieć Alexa Łuczak. W dokumencie „Japonia na talerzu” zabrała nas do typowej japońskiej restauracji serwującej sushi i spróbowała podawanych tam potraw. Polka, która od lat mieszka w Japonii wiedziała czego się spodziewać, a i tak nie uniknęła reprymendy od szefa kuchni, któremu nie podobał się sposób jedzenia naszej prowadzącej! Pochodząca z Polski Alexa mimo świetnej znajomości języka japońskiego oraz kultury panującej w Tokio wciąż ma jeszcze nieco „polskie smaki”. Sushi także próbuje jeść „po polsku” czyli mieszając sos sojowy z chrzanem wasabi.
Reprymenda od szefa kuchni była jednak jedynym nieprzyjemnym akcentem, jaki spotkał Alexę w tej tokijskiej restauracji. Jedzenie było już prawdziwą rozkoszą. Nie bolało również płacenie, bowiem ceny potraw w barach sushi nie należą do wysokich.