Na kartach historii Polski zapisało się wiele inspirujących i wyjątkowych kobiet: laureatki Nagrody Nobla, zdobywczynie medali olimpijskich, kreatorki trendów w sztuce, nauce i innych dziedzinach życia. Jednak, według statystyk, aż 90 proc. patronów polskich szkół to mężczyźni. Czas na zmianę!
Jeden z polskich banków ruszył z akcją "Gdzie są nasze Patronki?", na potrzeby której stworzono serwis patronki.pl. Szkoły znajdą tam informacje, jak przeprowadzić proces nadania patronki, przydatne dokumenty czy materiały edukacyjne i wypowiedzi ekspertów. Na stronie znalazły się w nim również sylwetki kobiet, które mogą zostać patronkami. Wśród nich są m.in. Wanda Gertz, zasłużona żołnierka, Irena Szewińska, legendarna lekkoatletka, Zofia Radwańska-Paryska, taterniczka i botaniczka czy Narcyza Żmichowska, matka polskiego sufrażyzmu.
Do objęcia opieką merytoryczną zaproszono Annę Kowalczyk, dziennikarkę, autorkę bestsellera "Brakująca połowa dziejów: krótka historia kobiet na ziemiach polskich".
– "You Can't Be What You Can't See" mawiała amerykańska aktywistka na rzecz praw dziecka Marian Wright Edelman. W czasach szczególnie trudnych dla praw i wolności kobiet te słowa brzmią jeszcze mocniej. Młodzieży w Polsce, w tym zwłaszcza dziewczynkom, nadal brakuje inspirujących kobiecych autorytetów - mówi Kowalczyk. - Spośród wszystkich postaci, z jakimi polscy uczniowie i uczennice spotykają się w toku wieloletniej edukacji, kobiety stanowią ledwie kilka procent – bohaterek podręczników, autorek lektur i... patronek szkół. A przecież nic tak nie wzmacnia wiary we własną siłę i sprawczość, ani nie zachęca do śmiałego sięgania po marzenia, jak przykład tych, którym się udało je zrealizować.
źródło: materiały prasowe