- Wróciliśmy do czasów, w których ja się rodziłem. A było to jakieś 30 lat temu. Podobnie jak wtedy również teraz na sale porodowe mają wstęp tylko osoby rodzące – powiedział lekarz Wojciech J. Falęcki w studio „Dzień Dobry TVN”.
Medyk przyznaje, że teraz na szpitalnych oddziałach położniczych jest przede wszystkim spokój. – Nie ma studentów, nie ma odwiedzających.
Falęcki pochwalił, że Polacy doskonale rozumieją sytuację. Wiedzą jak bardzo jest poważna i stosują się do wszelkich zaleceń. Nie ma kłótni, narzekań czy awantur ze strony ojców czy innych członków rodzin, którzy nie mogą towarzyszyć rodzącym kobietom. Pojawia się natomiast wdzięczność i zrozumienie. Lekarz, który nie tylko odbiera porody, ale też prowadzi szkołę rodzenia zapewnił, że stopniowo sytuacja będzie ulegała poprawie. – Uczymy się każdego dnia wprowadzać nowe rzeczy, tak żeby działać zupełnie normalnie.
O powrót do poprzedniej „normalności” może być jednak bardzo ciężko, bo ze względu na zamknięcie szkół i przedszkoli część pracowników szpitala musi pozostać w domach. Inny maksymalnie ograniczają kontakt. – Nie mamy odpraw lekarskich – przyznaje Falęcki.