W 7. odcinku "Kosmetycznych rewolucji" Paulina Pastuszak i Sylwia Gołębiewska przyjechały do salonu Edyty, w którym od niedawna pracuje też Ania, dotychczasowa klientka mieszczącego się tutaj solarium. Od razu po wejściu naszym prowadzącym zrzedła mina, bo wystrój salonu (brązy, beże i czerń) w ogóle nie zachęca do spędzania w nim czasu. Edyta przyznała, że jej również wnętrza gabinetu się nie podobają, ale brakuje jej pomysłów i motywacji do tego, by zabrać się za remont. Wyposażenie salonu również pozostawia wiele do życzenia: zniszczone meble, brudne blaty i pudełka do przechowywania akcesoriów - to nie mogło umknąć uwadze naszych prowadzących.
Paulina dosadnie skrytykowała Edytę, a ta zareagowała bardzo emocjonalnie. Nie mogła powstrzymać łez i musiała wyjść na chwilę z salonu, by ochłonąć.
- Puściły mi nerwy To są emocje po prostu. Nie da się przyjąć tak dużo w pewnym momencie na siebie - wytłumaczyła swój stan Edyta.
Zobaczcie fragment programu!
Cały 7. odcinek "Kosmetycznych rewolucji" zobaczysz w TVN Style jeszcze w:
środa, 3 lipca, 15:50
piątek, 5 lipca, 16:40