Maja Sablewska to wielka miłośniczka samochodów, zwłaszcza starych. Jest posiadaczką m.in. Mercedesa z lat 90-tych (mówi o nim w wideo powyżej).
Być może miłość do motoryzacji wzięła się stąd, że jej pierwszy miejscem pracy była... myjnia samochodowa w rodzinnym Sosnowcu, gdzie zarobiła na pierwsze markowe dżinsy.
Teraz stać ją nie tylko na drogie dżinsy, ale i... mandaty drogowe. Na swoim Instastory Maja opublikowała wideo z zatrzymania przez policję.
- To ostatnio u mnie standard. Pozdrawiam panów policjantów - zażartowała.
Jeśli powodem zatrzymania była przekroczona prędkość, to Maja musi się liczyć z wydatkiem co najmniej 50 zł, a najwyższy mandat, jaki można otrzymać za to przewinienie, wynosi aż 500 złotych!
Mamy nadzieję, że gwiazda nie dopuściła się bardziej niebezpiecznych wykroczeń!