Relacja z teściową bywa trudna, o czym zazwyczaj przekonujemy się z czasem. Jednak już na początku znajomości albo zaraz po ślubie czeka nas podjęcie ważnej decyzji - jak się do niej zwracać?
Z ankiety zrobionej przez redakcję "Dzień Dobry TVN" wynika, że 29 procent osób zwraca się do swojej teściowej per "mamo", 16 procent po imieniu, a aż 55 procent bezosobowo. Dlaczego tak wiele kobiet ma problem z tym, by do matki męża zwracać się, jak do mamy albo mówić do niej po imieniu? Na to pytanie w studio "Dzień Dobry TVN" odpowiedziała Dominika Gradowska, ekspertka savoir vivre, a prywatnie córka mentorki z "Projektu Lady" Iwony Kamińskiej-Radomskiej.
- Teściowa to jest taka mama, która dostaje dziecko już wychowane przez inną osobę i dużo zależy od tego, czy ona będzie próbowała wychować je ponownie - mówi Gradowska.
Nie zawsze jednak, mimo dobrych relacji między synową a teściową, pojawi się słowo "mama". Po pierwsze, dlatego, że synowa może mieć opory, by jednym z najczulszych słów zwracać się do innej kobiety niż jej własna matka, a po drugie, dlatego, że teściowa może woleć, by mówić do niej po imieniu. A jeśli nie wyrazi swojego zdania w tej sprawie...?
- Inicjatywa jest po drugiej stronie, starszej osoby - podkreśla Gradowska i poleca, by spróbować fortelu. Gdy powiemy np. "Jolu, czy możesz... O, przepraszam, czy pani może...?", to z reakcji teściowej możemy wywnioskować, czy będzie chciała, żeby zwracać się do niej imieniem czy też nie.
A Wy jak mówicie do swoich teściowych?