Marzenia Wojciecha Cejrowskiego

Marzenia Wojciecha Cejrowskiego
Marzenia Wojciecha Cejrowskiego

W najnowszym numerze "Pani Domu" podróżnik i autor programów "Wojciech Cejrowski. Boso" i "Po mojemu" opowiedział o swoich marzeniach. Okazuje się, że nawet ktoś, kto zwiedził już pół świata, wciąż może mieć ochotę na więcej!

Na pytanie, dlaczego tyle podróżuje, Wojciech Cejrowski odpowiada wprost:

- Podróżuję, bo nie cierpię zimy! Właśnie zimą organizuję więc moje wyprawy i w ten sposób unikam śniegu w Polsce.

W tym roku wybiera się do Meksyku.

- Najpierw poprowadzę grupę pielgrzymkową do Gwadelupy, a potem oni wrócą w polskie śniegi, ja zaś zostanę jeszcze przytulony do ukochanej meksykańskiej ziemi - mówi Cejrowski w "Pani Domu".

A jak zazwyczaj znany podróżnik wybiera cele następnych swoich wypraw?

- Sam finansuję swoje wyprawy, więc nikt mi nie mówi kiedy, dokąd i w jakim celu mam jechać. Czytam, coś mnie zaciekawia, czytam więcej i jadę w opisywane miejsce. Niekiedy też jadę w ciemno.

Są miejsca i są podróże, które Cejrowski wciąż ma na liście "do zrobienia"...

- Chciałbym kiedyś pojechać na słoniu na jakąś dłuższą wyprawę. Chciałbym też wyruszyć wielbłądem przez Saharę.

Jego marzeniem są też Hawaje.

- Chciałbym pojechać na wyspy ucywilizowane, gdzie ten sam piękny pejzaż nie jest jednocześnie zagrożeniem życia. No i marzę, by przed śmiercią wnuki zafundowały mi lot na Księżyc.

Dlaczego akurat na Księżyc?!

- Na starość człowiek słabnie i wolniej się rusza, a na Księżycu grawitacja jest sześciokrotnie mniejsza od ziemskiej - będę mógł znowu poskakać i to na kilka metrów w górę.

Cała rozmowa z Wojciechem Cejrowskim w najnowszym numerze "Pani Domu"

Autor: pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości