Poronienie to dla kobiety często nie tylko ból psychiczny, ale i fizyczny, jednak stratę ciąży przeżywa też partner lub partnerka. Fakt ten podkreśliła Agnieszka Hyży, która w "Mieście Kobiet" opowiedziała o tym, jak na kolejne poronienia reagował jej mąż - wokalista Grzegorz Hyży.
- Pamiętam kilka rozmów z Grzegorzem, kiedy mówiłam "że ja, że ja, że ja" i on w którymś momencie powiedział: "Ale ja też w tym jestem, to nie jest tak, że mężczyzna tego nie przeżywa, że go to nie rusza" - przytoczyła rozmowę z mężem Agnieszka i przyznała, że generalnie jako artysta jest on introwertykiem, który emocje wyraża w tym, co robi.
Agnieszka przytoczyła jeszcze jedną wypowiedź swojego męża:
- To, że ja nie mówię tego tak jak ty, nie wykrzyczę to nie znaczy, że ja tego nie przeżywam i że mnie to tak samo nie boli - wspomina. - Podejrzewam, że za każdym razem było to przez niego przepracowywane w samotności.
Prezenterka przyznała, że to Grzegorz zawsze był ostrożniejszy w cieszeniu się kolejnymi pozytywnymi testami - szybciej się wycofywał, gdy ona to robiła i sprowadzał ją na ziemię, gdy zaczynała już planować i wybiegać w przyszłość.
Z tego też powodu para zdecydowała się nie mówić o kolejnych ciążach nikomu - nawet rodzinie i dzieciom. O ostatniej, która już jest bezpieczna, ich dzieci (z poprzednich związków - przyp. red.) dowiedziały się dopiero w wakacje, gdy już było widać brzuszek.
4. odcinek "Miasta Kobiet" zobaczysz na naszej antenie jeszcze w:
wtorek, 28 września, 22:55
środę, 29 września, 13:10
oraz na player.pl