Głównym składnikiem północnowietnamskiej specjalności zwanej tiet canh jest… świeża krew świni. Miesza się ją z sosem rybnym i drobno pokrojonymi gotowanymi podrobami kaczki (np. wolem). Dalej jest już z górki: trzeba dodać rozdrobnione orzeszki ziemne i zioła. Zupa, ścięta w chłodzie, lecz do końca surowa, tworzy galaretowatą papkę z wnętrznościami prosiaka... Nie czujecie się zachęceni? Pascal się nie przestraszył i spróbował!
podziel się: