Na Sri Lance słoń to zwierzę wyjątkowe, wręcz święte. Silny, cierpliwy i pokorny kolos był najbardziej cenionym zwierzęciem pociągowym. Wykorzystywano go w budownictwie, transporcie i do karczowania dżungli. Ssak waży około 5 ton i potrafi podnieść trąbą ciężar 270 kg. Niestety starcie z cywilizacją, olbrzym przegrał. Maszyny były tańsze, szybsze, silniejsze i nie musiały jeść. Słonie zwyczajnie zaczęły ludziom zawadzać. Efekt był taki, że zwierzęta padały ofiarami postrzałów i pułapek, a na Sri Lance zaroiło się od osieroconych słoni. W 1975 r. w małej miejscowości Pinawella założono dla nich sierociniec.
Przed Pascalem pojawiła się niecodzienna możliwość nakarmienia jego domowników. Menu było dosyć ubogie, za to najwyraźniej trafiało w kulinarne upodobania olbrzymów. Kucharz karmił je suszonymi palmowymi liśćmi podawanymi prosto z ciężarówki. Pech chciał, że podczas karmienia, samochód ugrzązł w błocie. Pascal już miał zeskakiwać z auta, ale jedno skinienie opiekuna słonia wystarczyło, aby ważący około 5 ton ssak jednym, silnym pchnięciem trąbą w ciężarówkę, wypchnął samochód, tym samym dziękując Pascalowi za poczęstunek.
Zobaczycie to wszystko w nowym odcinku „Smakuj świat z Pascalem” w najbliższą niedzielę 3 marca o godzinie 12.00.