W krajach Ameryki Południowej popularne u nas domowe zwierzątko - świnka morska - jest zwierzęciem hodowanym dla mięsa. Mogłyście przekonać się o tym, oglądając program "Pyszne Peru" z Magdą Gessler, która spróbowała tam pieczonej świnki. Jarek Nowak w programie "Szokujące potrawy. Boliwia" wziął udział w przygotowaniu dania z tego zwierzątka od samego początku. Świnkę zobaczył i trzymał w rękach jeszcze żywą.
- Nie jest ci żal, nie jest ci smutno, że ją musisz zjeść? - spytał gospodynię, która miała przyrządzić danie ze świnki.
- Nie - odpowiedziała. - Bo jest bardzo smaczna.
Kobieta poprosiła Jarka o pomoc w zabiciu świnki, ale ten odmówił. Kobieta ostrym nożem podcięła śwince gardło.
- Poległem, widziałam już wszystko, ale poległem... - stwierdził Jarek.
Kobieta następnie sparzyła świnkę wrzątkiem, zdjęła z niej futro i wypatroszyła ją. Tak wygląda tradycyjny sposób oprawiania świnek. Gospodyni przyznała, że nie jest w stanie policzyć, ile w swoim życiu zjadła świnek, ale pamięta, że pierwszej spróbowała, mając 5 lat.
- Ciekawe jest to, że ona jak miała 5 lat dostała świnkę morską do jedzenia, a nasze dzieciaki w Polsce dostają ją jako maskotkę - skomentował Jarek. - Różnice kulturowe na świecie są niesamowite.
Mięso zostało obtoczone w mące i usmażone w głębokim tłuszczu. Świnka została podana z ziemniakami i bobem. Jarek po jej spróbowaniu stwierdził, że smakuje trochę jak kaczka.
- Jest pyszne, nie dziwię się, że Inkowie jedli to przez tysiąclecia - przyznał.