Jednym z tradycyjnych dań w Boliwii, którą Jarek Nowak odwiedził w kolejnej odsłonie swojego cyklu "Szokujące potrawy", jest zupa gotowana na wywarze z byczych penisów. Jest ona uważana tam za afrodyzjak, polecany zwłaszcza mężczyznom, by dodać im wigoru i energii.
By spróbować tego lokalnego przysmaku Jarek udał się to baru w La Paz.
- Mówi się, że to danie podnosi umarłych - zażartowała kucharka, która zaprosiła Jarka do kuchni, by na własne oczy zobaczył, jak przygotowuje się tę zupę.
- Jadłem już penisa z jelenia w Singapurze, jadłem penisa wołowego w Wietnamie, ale takiego z wielkiego byka w Boliwii jeszcze nie, więc czas spróbować - zdecydował nasz prowadzący.
"Szokujące potrawy. Boliwia": Jarek Nowak spróbował "ch****ej zupy" z byczym penisem
Wkrótce na jego stoliku wylądował spory talerz z parującą zupą i solidną "wkładką" z penisa.
- Penis, jak to penis, jest taki właśnie galaretowaty na pierwszy rzut oka - stwierdził Jarek przed spróbowaniem. - Mięciutki, delikatny, mmm galaretka. Jak w Polsce ktoś by powiedział, że zupa jest "ch***wa" to znaczy, że była niedobra, a tutaj to znaczy, że jest z odpowiednią wkładką.
Zobaczcie fragment programu!