Jeszcze przed wyjazdem Marty jej mąż Marek przyznawał, że bardziej niż sprzątania czy konieczności samodzielnej opieki nad trójką dzieci boi się gotowania. I mężczyźnie nie chodziło jedynie o wypełnienie otrzymanego od żony zadania, którym było przyrządzenie dwudaniowego obiadu, lecz także o przygotowywanie wszystkich innych posiłków. Przecież zarówno on, jak i trójka maluchów muszą coś jeść pod nieobecność Marty. A Marek nigdy wcześniej nie robił nic samodzielnie…
Jak to w ogóle możliwe? – to pytanie zadawały sobie także pozostałe uczestniczki 3. edycji programu "Tata w tarapatach". To proste! Od 10 lat Marek jest mężem Marty, która w kuchni wszystko robi za niego. Wcześniej natomiast mieszkał z rodzicami, którzy chętnie dogadzali swojemu synkowi. W rezultacie pierwsze próby gotowania mężczyzna podjął przed naszymi kamerami w 3. odcinku 3. sezonu formatu "Tata w tarapatach".
Tata w tarapatach: 2,5 godziny na gotowanie obiadu? Dla Marka to za mało
Całe szczęście, że mógł liczyć na pomoc najstarszej córki – 9-letniej Weroniki. Dziewczynce kuchenne obowiązki sprawiają frajdę i jest w tym naprawdę dobra. To właśnie ona przeprowadziła tatę przez tajniki gotowania makaronu, a także dowodziła podczas trudnej misji gotowania obiadu. Marek na przyrządzenie dwóch dań dał sobie 2,5 godziny. To okazało się za mało!
3. odcinek 3. sezonu programu "Tata w tarapatach" zobaczycie jeszcze w:
środa 23 września, 14:55
piątek 25 września, 12:55
niedziela 27 września, 15:30