W dzisiejszym odcinku "Szkoły pod obserwacją" poznacie uczniów ostatniej klasy szkoły w Essex oraz jej nauczycieli. Ambitny dyrektor chce, aby każdy absolwent szkoły był gotowy do kolejnego etapu nauki. Wiek, w jakim są uczniowie ostatnich klas – to bardzo trudny moment w życiu dzieciaków. Są rozemocjonowane, nadpobudliwe, bez przerwy chichoczą, wszystko odbierają w czarno-białych kategoriach. Są ogromnym wyzwaniem dla wychowawców i psychologów oraz dla samych siebie.
O wicedyrektorze szkoły uczniowie mówią, że jest wariatem a on sam przyznaje im rację. Jest charyzmatyczną, bardzo lubianą postacią, choć uczniowie mówią, że bywa ostry i wkurzający. Tłumaczy on, że w dzisiejszych czasach dzieciaki nie akceptują granic i nie znają słowa NIE. Wszystko dlatego, że nikt nigdy nie wyznaczył im granic a „NIE" kojarzy się wyłącznie z atakiem na wolność. Wicedyrektor uważa, że aby pomóc rozedrganym nastolatkom trzeba się zaangażować, dać z siebie dużo, nawiązać relacje i zdobyć zaufanie. Trzeba młodym ludziom pokazać, że myśli się o ich przyszłości. Doświadczony pedagog twierdzi też, że aby uczniowie pokochali nauczyciela musi on potrafić... zabawić i rozśmieszyć. Na uczniów trzeba znaleźć sposób, zaciekawiać ich nieustannie, chwalić, intrygować, wspierać pasje, stosować niekonwencjonalne metody, przynosić na lekcje dziwne pomoce naukowe.
PREMIERA pierwszego odcinka "Szkoły pod obserwacją" w sobotę 1 marca o godz. 21:25.
Powtórka odcinka:
środa, 5 marca, 20:20