"Życie bez wstydu": "Mówili, że jestem pasztetem"

Życie bez wstydu
Życie bez wstydu - odcinek 4 - zwiastun

Dla Wioletty niewinna zabawa z ogniem skończyła się koszmarem. Rodzice, żeby ratować jej życie zdzierali z niej płonące ubranie, niestety razem ze skórą. Po latach jej synek zapytał: „Mamuś, co to, takie zgniłe, co tu masz?”. Kobieta do tego stopnia wstydzi się swojego ciała, że własny mąż nigdy nie widział jej nago…

Otyłość towarzyszyła Jackowi od zawsze. W szczytowym momencie ważył ponad 160 kilogramów. Gdyby nie ogromne wsparcie ze strony żony, nigdy nie udałoby mu się zrzucić 77 kilogramów. Dla mężczyzny jest to jednak dopiero początek walki z przykrymi skutkami odchudzania.

„Mówili, że jestem pasztetem” – wspomina Wiola. Od czasów wczesnego dzieciństwa ma na udach nieregularnych kształtów „buły”, które rosną razem z nią. Konsultacja z lekarzem będzie dla Wioli ogromnym zaskoczeniem. Kobieta od wielu lat myślała bowiem, że obrzęk na udach jest spowodowany zupełnie czymś innym.

EMISJA czwartego odcinka "Życia bez wstydu" w piątek 25 sierpnia o godz. 22:30

Powtórki:

niedziela, 27 sierpnia, 14:10 i 21:15

środa, 30 sierpnia, 16:05 i 22:55

podziel się:

Pozostałe wiadomości