Fryzjerzy nie mogli uwierzyć w ich słowa. Co zdradzali im bohaterowie "Podsłuchane u fryzjera"?

Podsłuchane u fryzjera: Iwona
Do czego przyznawali się bohaterowie 1. serii "Podsłuchane u fryzjera"?
Czy siedząc na fotelu fryzjerskim człowiek jest bardziej niż zwykle skłonny do niespodziewanych wyznań? Bohaterowie programu "Podsłuchane u fryzjera" udowodnili, że pobyt w salonie fryzjerskim sprzyja zaskakującym wypowiedziom. Posłuchajcie sami.

Podczas wizyty w salonie fryzjerskim w Gdańsku - klientka Aleksandra zaskoczyła fryzjera Adama jednym ze swoich wyznań do tego stopnia, że mężczyzna nie powstrzymał wybuchu śmiechu.

On mnie tak dzisiaj rozśmieszał, że mi botoks puścił
- z rozbrajającą szczerością przyznała Ola w jednej ze swoich opowieści.

Zaskakujący prezent walentynkowy

O nietypowym prezencie walentynkowym, jakiego doczekała się od swojego partnera - fryzjerce Iwonie z salonu w Radomiu - opowiedziała klientka Olga.

Do kebaba przywiózł balona w kształcie serca i ja mówię: kurde, zatrzymał się gdzieś, kupił ten balon i mówię Radek naprawdę, zaskoczyłeś mnie. A on mówi: na siłowni rozdawali
- wyznała w rozmowie z fryzjerką.

Nie zadzieraj z teściową

Fryzjerka Iwona nie mogła też uwierzyć w postawę klientki Doroty, która zwierzyła jej się w rozmowie na temat bycia teściową.

Ja już jej współczuję, ona już jest na przegranej pozycji, ona już jest niegodna mojego syneczka, ja będę tak wredną teściową, ja będę tą teściową z tych najgorszych koszmarów
- o swojej przyszłej synowej wypowiadała się Dorota.

Czym jeszcze bohaterowie programu "Podsłuchane u fryzjera" zaskakiwali swoich fryzjerów? Tego warto dowiedzieć się z powyższego wideo lub odcinków, które dostępne są w serwisie streamingowym Max.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości