W swoim domu w Maladze trzyma prochy reżysera. Co jeszcze skrywa jej nietypowe mieszkanie?

Jestem z Polski: Julia, Malaga
Jestem z Polski: Specyficzne mieszkanie Julii w Maladze
37-letnia Julia z Warszawy od dwóch lat mieszka w Maladze. W programie "Jestem z Polski" pokazała nam, jak powstają słynne wielkanocne rzeźby, wybrała się na tapas, odwiedziła teatr Antoniego Banderasa i doświadczyła gościnności Hiszpanów. Oprowadziła także po swoim mieszkaniu, w którym wspólnie z narzeczonym trzymają między innymi... prochy andaluzyjskiego reżysera. Jak do tego doszło?

Mieszkanie na parterze i wychodzenie z domu na ulicę to dopiero początek nietypowych dla Julii aspektów życia w Maladze. Mieszkanie bohaterki "Jestem z Polski" oraz jej narzeczonego Enrique jest niezwykle specyficzne, ponieważ łączy w sobie elementy domu, biura oraz... muzeum. Ze względu na fakt, że narzeczony Julii jest producentem, reżyserem i pasjonatem kina - w ich mieszkaniu znajdują się między innymi witryny z kolekcją projektorów.

Tutaj jest najważniejsza rzecz w naszym biuro-mieszkaniu. To jest kamera, która jest identyczna jak kamera z filmu "Cinema Paradiso"
- zwróciła uwagę Julia.

Cinexin - urządzenie znane w Hiszpanii, a nieznane w Europie?

Choć jak przyznała - w swoim mieszkaniu czuje się bardzo dobrze, Julia podkreśliła, że to jej narzeczony urządził je od A do Z, tworząc w nim swój własny świat. Oprowadzając po jego wnętrzach, bohaterka "Jestem z Polski" zabrała widzów do montażowni, w której Enrique spędza bardzo dużo czasu. Tam opowiedziała, czym jest charakterystyczny dla hiszpańskiego, filmowego świata Cinexin.

To jest taka kamera, projektor, taka dziwna zabawka, na której Kike zresztą zmontował swój pierwszy film o Kaczorze Donaldzie, tnąc jakąś taką pseudotaśmę filmową. No i to jest rzeczywiście takie bardzo, bardzo typowe dla Hiszpanii, moim zdaniem nieznane w całej Europie
- tłumaczyła Julia.

W jaki sposób w domu Julii znalazły się prochy Jesúsa Franco?

Najbardziej wyjątkowym elementem mieszkania Julii i Enrique są stojące na półce... prochy żyjącego w latach 1930-2013 reżysera Jesúsa Franco. Bohaterka "Jestem z Polski" podkreśliła, że miejsce, w którym je trzymają można określić świętym. Skąd prochy Jesúsa Franco wzięły się w domu Julii?

Jesús Franco był bardzo znanym reżyserem andaluzyjskim i przyjacielem Kike. Kike zrobił o nim film dokumentalny, też zajmował się nim do końca życia, był jego przyjacielem tak do końca i w taki sposób te prochy znalazły się w naszym domu
- wyjaśniła Julia.

Do jedynego w swoim rodzaju mieszkania Julii i Kike warto zajrzeć w powyższym wideo, a całość wycieczki do Malagi w towarzystwie bohaterki "Jestem z Polski" przeżyć, oglądając powtórkę odcinka na antenie TVN Style lub w serwisie streamingowym Max.

8. odcinek 14. sezonu programu "Jestem z Polski" na antenie TVN Style można jeszcze obejrzeć w czwartek 3 października o 23:00.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości