Wakacje to kuszący moment, by — pod nieobecność dzieci — w końcu zabrać się za ich pokoje: przejrzeć sterty zabawek, posegregować ubrania, wyrzucić to, co od lat zalega w szufladach. Ale czy to na pewno dobry pomysł? O tym, jak sprzątać z głową (i z szacunkiem do dziecięcej przestrzeni), opowiada Agnieszka Witkowska, znana jako Architekt porządku, która już jesienią poprowadzi na antenie TVN Style nowy program "Poukładani".
Choć wielu rodziców traktuje wakacyjną nieobecność dzieci jako idealny moment na „tajną misję” porządkową, eksperci przestrzegają: nadgorliwość może przynieść więcej szkody niż pożytku. Znikające zabawki, przestawione meble czy wyrzucone „skarby” mogą wywołać bunt i utratę zaufania. Jak więc sprzątać mądrze i z poszanowaniem dziecięcych granic? Są na to sprawdzone sposoby.
Nie porządkuj za dziecko, tylko z dzieckiem.
To bardzo ważne, bo porządek nie jest czymś, co dzieje się samo — to coś, czego się uczymy. Dając dziecku możliwość współdecydowania, uczysz odpowiedzialności za swoje rzeczy i wybory, a także tego, że porządek nie jest karą, lecz formą dbania o własną przestrzeń.
Nie zawsze pierwsza próba wspólnego porządkowania przestrzeni będzie sukcesem - ale nie poddawaj się! Pamiętaj, że uczysz swoje dziecko decyzyjności i odpowiedzialności, a to umiejętność, która będzie mu tak samo potrzebna w życiu, jak znajomość angielskiego.
Zrób z tego wspólne wakacyjne wydarzenie
Niech porządki nie będą smutnym obowiązkiem, tylko wspólna, fajną przygodą. Włącz ulubioną muzykę dziecka, daj mu specjalną rolę (np. kontrolera porządku) i celebruj postępy.
Możesz nawet zrobić zdjęcia przed i po. To wzmacnia poczucie dumy i pokazuje dziecku, że warto dbać o swój pokój, bo to miejsce, w którym czuje się dobrze.
Najpierw odgracanie, potem organizowanie
To najważniejsza zasada! Nie próbuj układać rzeczy, których dziecko już nie potrzebuje. Zanim kupisz nowe pudełka i organizery — pozbądźcie się nadmiaru. Odgracanie to proces decyzyjny: co zostaje, a co i w jaki sposób odchodzi. Organizowanie przychodzi potem — dopiero kiedy wiesz, co naprawdę ma sens w przestrzeni dziecka.
Symboliczny reset
Tylko pełne opróżnienie przestrzeni pozwala na prawdziwą ocenę sytuacji. Kiedy rzeczy są w przestrzeni, w której zawsze się znajdowały, nasze mózgi często ignorują ich obecność. Wyniesienie wszystkiego z pokoju pozwala dziecku (i Tobie) zobaczyć, ile tego naprawdę jest. Co jest zdublowane, jakiej kategorii rzeczy jest najwięcej, co jest już zniszczone, zapomniane, a co naprawdę cenne.
Dodatkowo: pusta przestrzeń działa jak symboliczny reset- pokazuje, że wszystko, co wraca, jest wybrane z uwagą. Taką metodą działamy w programie "Poukładani" i ona działa tak samo dobrze na dzieci, jak również na dorosłych.
Pozwól dziecku pożegnać się ze swoimi rzeczami.
Rozstanie się niektórymi zabawkami może być trudne – i dla dziecka, i dla rodzica. Ale jeśli stworzymy rytuał pożegnania, dziecko poczuje, że kontroluje sytuację. Można zrobić zdjęcie ulubionej rzeczy, spakować ją razem i oddać w konkretne miejsce lub konkretnej osobie. Dla dzieci to ważne, żeby wiedzieć, dokąd coś trafia. To uczy empatii, dzielenia się i otwiera przestrzeń na nowe.
Ustal limit
"Wybierz 5 ulubionych pluszaków/10 ulubionych samochodzików"- taki limit nie jest karą, tylko wsparciem decyzyjnym. Dziecko uczy się selekcji i ustalania priorytetów. Dzięki temu nie trzyma rzeczy z poczucia winy, tylko z wyboru. Można też stworzyć "pudełko pamiątek" na kilka ważnych rzeczy, które już nie są w użyciu, ale mają wartość sentymentalną. Tutaj również przyda się limit- czyli ta rzecz musi zmieścić się do pudełka.
Porządkowanie jako lekcja finansów.
Wakacyjne porządki mogą być świetną okazją do wprowadzenia dziecka w świat wartości i pieniędzy. Zamiast tylko oddawać lub wyrzucać rzeczy, zachęć dziecko, by niektóre z nich wystawić na sprzedaż (np. na Vinted). To świetny sposób na pokazanie, że rzeczy mają wartość i że decyzja o pozbyciu się ich może się opłacać.
Pozwól dziecku zarządzać tymi pieniędzmi – może odłoży je na wymarzoną zabawkę albo wakacyjne lody? To proste działanie uczy nie tylko porządku, ale i odpowiedzialności finansowej.
Zadbaj o dostępność — rzeczy muszą być "na poziomie dziecka".
To klucz do utrzymania porządku. Jeśli dziecko nie sięga do półki, nie będzie odkładać tam rzeczy. Jeśli nie widzi, co jest w pudełku – nie będzie z tego korzystać. Niskie regały, otwarte kosze, pudełka przezroczyste lub oznaczone – to wszystko wspiera samodzielność. Im prostszy dostęp, tym większa szansa, że porządek się utrzyma
Stwórz system z pomocą dziecka — np. kolory, symbole, obrazki
.Dzieci uczą się przez obraz i ruch. Gdy same tworzą etykiety (np. rysują misia na pudełku z pluszakami), czują, że to ich system. To nie tylko zabawa plastyczna – to budowanie relacji z przestrzenią. Kiedy dziecko wie, gdzie coś należy, łatwiej mu to utrzymać. Dodatkowo: tworzenie takich etykiet może być fajną częścią wspólnego dnia
.Zostaw trochę "luzu" – to nie muzeum, tylko przestrzeń do życia i zabawy.
Pokój dziecka to nie wystawa w katalogu, tylko miejsce do zabawy, odpoczynku, nauki i twórczego bałaganu. Nie wszystkie zabawki muszą być idealnie poukładane codziennie. Jeśli system jest jasny – wystarczy kilka minut, by wrócić do porządku. Ważne, by dziecko wiedziało: "tu są moje kredki", "tam chowam lalki". Porządek to poczucie bezpieczeństwa, nie rygor.
Sprawdź także: