Pani Barbara Górecka, w rozmowie z reporterką z programu "Co słychać?" Anną Grzymkowską, opowiedziała, jak to wszystko się zaczęło:
Mieszkam na 9 piętrze w wieżowcu i nagle na kurtce mojej córki pojawił się nietoperz. To było małe, brązowe i moja córka po prostu rozpoznała (...) Po dniu czy dwóch po domu latały trzy i to się powtarzało systematycznie i tak to się zaczęło...
Prowadzony azyl to jedynie tymczasowe miejsce dla nietoperzy, które znalazły się w trudnej sytuacji i potrzebują pomocy.
Głównym celem naszej działalności w azylu jest to, żeby zwierzę odzyskało wolność, żeby po okresie rehabilitacji trafiło do natury.
Pani Barbara oprócz pomocy zajmuje się także edukacją i uświadamianiem najmłodszych na temat tych ssaków.
Dzieci z bliska mają okazję zobaczyć nietoperza, zobaczyć skrzydła, zobaczyć jak się karmi. I bardzo często spotykam się z taką reakcją, proszę pani ja się bałam czy bałem, a teraz już się nie boję.
Spod skrzydeł Bat Mom wyfrunęło już ponad półtora tysiąca nietoperzy.
Zobacz również:
- Czujesz, że w sprzątaniu nie masz sobie równych? Weź udział w nowym programie z Anną Nowak-Ibisz!
- Czy Krzysztof Miruć potrafi się złościć? "Moja ekipa wie o tym"
- Wybudowali nowoczesny dom w Finlandii. Co się w nim znajduje i ile kosztuje jego utrzymanie?
Autor: Agata Piętka
Reporter: Anna Grzymkowska
podziel się: