"To nie urlop" - kampania, która zmienia postrzeganie macierzyństwa

"To nie urlop" - kampania, która zmienia postrzeganie macierzyństwa
"To nie urlop" - kampania, która zmienia postrzeganie macierzyństwa
"To nie urlop" - pod takim hasłem rusza nowa kampania społeczna, która ma na celu zmienić społeczne postrzeganie urlopu macierzyńskiego, ojcowskiego czy rodzicielskiego. Start kampanii zaplanowany jest na 15 lipca. Jej twórcy dążą do tego, aby praca rodziców była doceniana i zauważana. Czy rzeczywiście opieka nad dzieckiem jest urlopem? 

"To nie urlop" - nowe spojrzenie na rodzicielstwo

Kampania "To nie urlop" ma na celu zmienić społeczne postrzeganie urlopu macierzyńskiego, ojcowskiego czy rodzicielskiego. Twórcy akcji argumentują, że opieka nad dzieckiem nie ma nic wspólnego z wypoczynkiem. Przeciwnie - to ciężka praca, która wymaga wielu kompetencji, takich jak odporność na stres, zdolność do adaptacji czy empatia. 

Urlop macierzyński nie jest urlopem, bo to jest po prostu ciężka praca i to jest też taka praca, która wymaga od nas tych kompetencji. To się mówi o kompetencjach przyszłości, odporności ogromnej na stres, zwinności adaptacyjnej, ogromnej empatii, ale także takiej trochę nadludzkiej siły. 
Olga Kozierowska, założycielka fundacji "Sukces pisany szminką"

Jak zauważyła socjolożka Dorota Peretiakiewicz - język tworzy rzeczywistość, a nazywanie opieki nad dzieckiem "urlopem" prowadzi do nieporozumień i fałszywych skojarzeń.

Zestawienie "urlop macierzyński" jest takim oksymoronem. Nie może być coś urlopem, jeżeli jest to zajmowanie się małym dzieckiem.
Dorota Peretiakiewicz, socjolożka

Przerwa macierzyńska

Akcja społeczna powstała, by praca rodziców zaczęła być zauważana i doceniana. Celem powstałej petycji jest zastąpienie słowa urlop np. słowem przerwa, wzorem innych krajów. 

To jest kolejny taki stereotyp, który funkcjonuje nawet w związkach, że partner wraca z pracy i mówi, co takiego robiłaś przez cały dzień, że jesteś zmęczona, zajmowałaś się tylko dzieckiem. 
Olga Kozierowska, założycielka fundacji "Sukces pisany szminką"

Jak wynika z badań, 88% Polek i Polaków przyznaje, że opieki nad dzieckiem w ciągu pierwszych miesięcy jego życia nie można nazwać urlopem.

Przed nami jest akcja edukacyjna, żeby mówić o tym, na czym polega ta zmiana, że to nie jest tylko zmiana nazwy, ale też czemuś służy. To ma służyć docenieniu rodziców, którzy zajmują się dziećmi w tych pierwszych miesiącach ich życia. 
Katarzyna Krzywicka-Zdunek, socjolożka

Twórcy kampanii "To nie urlop" wierzą, że zmiana nazwy "urlopu macierzyńskiego" na "przerwę macierzyńską" może przyczynić się do większego docenienia pracy rodziców. Wzorem są tu inne kraje, gdzie takie sformułowania już funkcjonują. Kampania ma na celu zwrócenie uwagi na to, że bycie rodzicem to nie tylko "siedzenie w domu", ale przede wszystkim ciężka praca.

Kampania edukacyjna startuje 15 lipca. Jej autorki mają nadzieję na spotkanie z przedstawicielami Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Zobacz również:

podziel się:

Pozostałe wiadomości